Utrapienia webmastera – zawsze muszą robić pod górkę

Nie wiem czy tylko ja się tak ostatnio borykam z ciągłymi problemami, czy to ogólnie teraz już tak jest…

Pod koniec grudnia Google zrobiło jakąś rotację w części wyników, robią to co chwilę w różnych partiach wyników od prawie roku już – rzekomo walczą ze stronami o kiepskiej jakości, jednak prawda jest nie co inna – otóż w ten sposób próbują zmuszać ludzi do kupowania kampanii Adwords, wszyscy ludzie w branży e-marketingowej się wkurzają, no ale z monopolistą nie wygrasz. No i ten ostatni niestety nasze słowa objął (najbardziej jedną podstronę), przy okazji wycięło pół konkurencji, ale to żadne pocieszenie. Ogólnie to poleciało mi też kilka fraz z dwóch innych domen niekomercyjnych, ale do dnia dzisiejszego wszystko wróciło oprócz tej najważniejszej, więc zaczynam się powoli martwić. Nie ma co podejmować gwałtownych działań, bo to tylko zaszkodzi. Jedynie powoli troszkę strategię zmieniać, szukanie przyczyn to jak szukanie igły w stogu siana, bo obecnie już nie ma w internecie stron zgodnych z wytycznymi Google, po to też je chyba wymyślają bez przerwy coraz śmieszniejsze, a raczej żenujące, ale nie będę się rozpisywał…

Potencjalne przyczyny, które mogą szkodzić:
1. Tak jak przypuszczałem mamy nieco linków dodawanych przez firmę pozycjonującą z zamierzchłych lat i o ile parę lat temu to były skuteczne linki, to dzisiaj część z nich może być szkodliwa, bo Google wiele z nich zafiltrowało. Nie ma się jak pozbyć takich linków, bo właściciele tych serwisów w większości przypadków nas zignorują, wiem z autopsji. Google niby niedawno udostępniło narzędzie do blokowania linków przychodzących – zew. ale puki co w ogóle nie działa to i nic nie daje. Jednakże linki te mogą też mieć pozytywny aspekt, bo różnicują frazy – wcześniej były nieco inne frazy, a to z kolei podejrzewam wiąże się z drugą potencjalną przyczyną:
2. Na obecne standardy mamy stanowczo za mało fraz – jest bardzo duża ich koncentracja bez odpowiedniego zróżnicowania w linkach, przy czym do niedawna warunki były jeszcze całkiem inne niż teraz. Ja w sumie już od dłuższego czasu więcej niż frazami staram się linkować samymi adresami (bez słów kluczowych w linku) oraz różnymi odmianami i kombinacjami fraz, ale może warto by to jeszcze bardziej zróżnicować, żeby stworzyć iluzję naturalnego linkowania, tak żeby te kluczowe wyrażenia stanowiły mniejszość całego BL- (ogół linków prowadzących do strony).
3. Spadki są tym głębsze, że Google wciska coraz więcej różnych śmieci na wysokie pozycje typu wikipedia, jakieś tagi i sztucznie generowane masowo podstrony z potężnych domen katalogów firm typu zumi, pf, pkt itp.. – w mojej ocenie to jest element wspomnianej na początku strategii Google zmuszania do korzystania z AdWords, ale to jest inna kwestia więc nie zawracam sobie tym głowy na razie.

Plan działania:
1. Na razie linkujemy powoli tylko więcej adresami bez fraz kluczowych i pokrewnymi frazami dotyczącymi oświetlenia w różnych formach i w różnych odmianach gramatycznych, a mniej tymi kluczowymi.
2. Jak przez długi czas nie będzie poprawy to pousuwamy trochę linków z frazami kluczowymi (tych co ja dodałem, bo tych wcześniejszych na daną chwilę nie bardzo mamy możliwości), pozamieszczamy je gdzieś indziej, w każdym razie nie można tego robić gwałtownie, bo tylko zaszkodzimy.
3. Więcej social martkeitngu, mniej linków pozycjonujących.
4. Zakładam, że to przypadek, ale zbiegło się to w czasie z naszym przekierowaniem z z drugiej domeny – o ile jest poprawnie zrobione [sprawdzałem] To Google je trochę dziwnie wyświetla – dalej jest widoczny adres w wynikach – ale na razie nie jestem w stanie w tak krótkim okresie wyciągnąć żadnego wniosku, więc na razie tego nie ruszam.

Perspektywy:
Jeśli w ciągu 2-3 miesięcy nie wróci to może być znacznie trudniej niż z wcześniej i może oznaczać, że trzeba będzie czekać do następnej większej rotacji [mocno liczę, że tak nie będzie] Ogólnie algorytm zmienił się mnóstwo razy (średnio wg. Google ok 200 zmian na rok). Targam włosy z głowy, bo jeszcze niedawno już było nawet spoko.

Najśmieszniejsze jest to, że największy śmieciarz internetowy twardo okupuje pierwsze miejsca, a Google rzekomo właśnie z takimi najbardziej walczy.
Teoretycznie wystarczyłoby, żebym napisał raport, ale nie robię takich rzeczy, bo uważam, że to niemoralne jest i staram się nie szkodzić konkurencji, bo nie chciałbym, żeby mi ktoś tak robił, aczkolwiek jestem świadomy tego, że na wzajemność nie można liczyć.
Ogólnie Google tak miesza że głowa boli. W Bingu są lepsze wyniki, mam nadzieje że się rozwinie, bo na razie jest mało znany w PL, ale coraz mocniej go promują. Większość mojego czasu poświęcam na stronę zaniedbując tym samym resztę rzeczy, ale co zrobić nie ma wyjścia.

Dzięki wszystkim za życzenia noworoczne. Również, życzę Wam jak najlepszego Nowego Roku Pozdrawiam

2 odpowiedzi do “Utrapienia webmastera – zawsze muszą robić pod górkę”

  1. To prawdziwy elaborat.
    Wiedz, że jest mi tylko żal, że pomimo Twojej pracy masz taki mało komfortowy stan. Trzymam kciuki aby ten dobry wariant zaskoczył.
    Powiedz jeszcze czy w ramach Twojego planu działania ja mogę jakoś Tobie pomóc?

    W sprawie większej liczby słów to sam chętnie bym coś dołożył. Jakieś 2-4 frazy/słowa bym znalazł: coś od profili aluminiowych, coś od serwisu oświetlenia led itp.

    Jak rozumiesz: „więcej social marketingu”? Czy większa aktywność na FB, a może bardziej rozbudować strukturę podstron?

    Pozdrawiam

  2. Obecnie masę ludzi się boryka z podobnymi problemami co chwilę, co wejdę na forum, a robię to co dziennie, to widzę ileś nowych „próśb o pomoc”, no ale co zrobić, trzeba kombinować i próbować. Co do social marketingu to FB jak najbardziej – przy czym szczególnie tu chodzi o pozyskanie jak największej liczby fanów. Później się trochę też zajmiemy tą wizytówką tam napisałem na razie jedną opinie i parę zdjęć dodałem, ale trzeba by tam z poziomu admina trochę zdjęć pododoawać też i potem je „poskojarzać” w sieci z danym miejscem. To ogólnie na razie praktycznie nic nie da, ale na wiele fraz wyświetlają się także wyniki z map, więc warto to robić na przyszłość, bo na nasze też tak może być niedługo.
    Promowanie na forach – to jest ciężkie bo przez Google już ludzie się boją wszystkich linków, więc admini i moderatorzy niechętnie na to patrzą. Ja też to wszystko powoli staram się w jakimś tam stopniu robić (na ile mi czas pozwala). Jak mam być szczery to najbardziej pomogło by kupienie kilku linków z mocnych stron głównych portali tematycznych, ale to odpada bo jest drogie – z takiej mojej orientacji to za dobry link trzeba płacić 30,50,100zł [Miesięcznie za 1 link] a czasem nawet więcej. Poza tym Google tego też zabrania, ogólnie zabrania wszystkiego poza Adwords. Tańsze linki są też w sprzedaży, ale to wyrzucanie pieniędzy, a nawet mogą być szkodliwe. Do katalogu WP.pl i Interii może dodam wpis.

    Co do profili aluminiowych to lepiej by było robić już pod sklep – tylko też przy obecnych algorytmach nie można jedną frazą na jedną kategorię linkować tak jak kiedyś, bo to pójdzie do góry, a potem wyleci. Za ten sklep by się trzeba było wziąć kiedyś i go tam zoptymalizować i pododawać produktów, no ale teraz mamy inne zmartwienia. Więcej podstron na stronie firmowej – ofertowych też nie zaszkodzi – tylko jak coś piszesz to staraj się nie powielać wielokrotnie jednego wyrażenia – słowa kluczowego, bo to kolejna durna rzecz wymyślona przez Google, jak za dużo razy użyjesz danego słowa to Ci to szkodzi, więc maks 1-2 razy na 500 znaków, wiem że to już jest paranoja i absurd, że trzeba liczyć słowa kluczowe zamiast się koncentrować na merytoryce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *